Kiedy uzdrowienia jest zdecydowanie za dużo…

Uzdrowienie potrafi być wyjątkowo uciążliwe dla przeciwnika. Jak sobie z nim radzić?

Jednostka z choćby największym poziomem pancerza czy odporności na magię może zostać unicestwiona. To samo dotyczy dużych wartości zdrowia – wystarczy zainwestować w odpowiednie przedmioty i dostosować swoją kompozycję. Jeśli więc nie pełna drużyna Obrońców czy Mistyków, to co może zagwarantować nieśmiertelność na polu walki?

Uzdrowienia to sposób na przedłużenie swojego pobytu w walce. Dzięki różnym zaklęciom czy przedmiotom jednostka może przetrwać wiele więcej ciosów wymierzonych w jej kierunku, kupując sobie czas na rzucenie własnego zaklęcia czy umożliwiając sojusznikom zadawanie obrażeń ich celowi.

W połączeniu z przedmiotami zwiększającymi prędkość ataku uzdrawiające się jednostki mogą sprawiać wrażenie niemożliwych do pokonania. Ale czy w TFT cokolwiek jest nie do pokonania? Może oprócz tej irytującej losowości, która ma miejsce zawsze, gdy chce się ulepszyć jednostkę do trzech gwiazdek…

Źródła uzdrowienia

Zanim rozpoczniemy walkę z uzdrowieniem, warto wiedzieć, gdzie w ogóle go szukać i kiedy się go spodziewać. W TFT leczenie możliwe jest dzięki zaklęciom poszczególnych jednostek, efektom nałożonych na postacie przedmiotów lub bonusom cech.

Zaklęcia postaci

Niektórzy bohaterowie posiadają możliwość uzdrawiania się dzięki swoim umiejętnościom. Zapewnia im to większą przeżywalność w trakcie walki i możliwość dłuższego utrzymania się na arenie.

Z mechaniki tej skorzysta m.in. Elise – gdy jest w formie pająka, ataki podstawowe przywracają jej część zdrowia. Dzięki swoim zaklęciom uzdrawiają się także Hecarim oraz Kayn – po przemianie w Darkina jego umiejętność zwraca zdrowie w ilości zależnej od zadanych obrażeń.

W TFT dostępne są dwie postacie wsparcia, które uzdrowią nie siebie, lecz sojuszników: Lulu (która uzdrawia członka swojej drużyny, jednocześnie zwiększając jego rozmiar i podrzucając pobliskich wrogów) oraz Yuumi (która doskakuje do pobliskiego sojusznika z niskim poziomem zdrowia i go uzdrawia, przy okazji zapewniając mu prędkość ataku; następnie powtarza czynność, doskakując do najbardziej oddalonego członka zespołu).

Szczególnym bohaterem w kwestii uzdrowienia jest Ezreal. Choć nie stanowi on raczej wsparcia, uzdrawia sojuszników. Jego umiejętność przypomina R-kę bohatera z Summoner’s Rift – tam jednak przede wszystkim zadaje ona obrażenia, a w TFT dodatkowo przywraca część zdrowia tym pobratymcom, przez których przejdzie. Ponadto zapewnia im prędkość ataku. Może to wydawać się dziwne, jako że jest to jednostka nastawiona przede wszystkim na obrażenia – pamiętajmy jednak, że kosztuje 5 sztuk złota, za które zdobywamy nie tylko silną postać w kontekście eliminowania wrogów, ale też użyteczną mechanikę dla drużyny.

Efekty przedmiotów

Możliwość leczenia zyskać może właściwie każda postać w grze dzięki odpowiednim przedmiotom. Zapewnią ją Krwiopijec, Miecz-Pistolet Hextech, Odkupienie oraz Ręka Sprawiedliwości.

Pierwsze dwa itemy są dość podobne – Krwiopijec uzdrawia posiadacza o wartość zależną od obrażeń zadanych za pomocą ataków podstawowych, a Miech-Pistolet Hextech – o wartość zależną od obrażeń zadanych za pomocą zaklęć. Ten drugi posiada dodatkową funkcjonalność: przekształca nadmierne leczenie w tarczę.

Odkupienie to przedmiot wspierający, który zapewni leczenie nie posiadaczowi, ale całej drużynie. Wymaga to jednak poświęcenia postaci, która dysponuje tym itemem – jej śmierć stanowi warunek zapewnienia zdrowia sojusznikom.

Ręka Sprawiedliwości uzdrawia… ale tylko czasami. Jej posiadacz na początku rundy zyskuje jeden z dwóch efektów tego przedmiotu: może on zapewnić dodatkowe obrażenia z ataków podstawowych i zaklęć lub leczenie zależne od obrażeń zadanych za pomocą ataków podstawowych i zaklęć. Przedmiot ten losowo zapewnia defensywę lub ofensywę.

Bonusy cech

W czwartej rotacji TFT dostępne są dwie cechy, dzięki którym kompozycja wzbogacona jest o leczenie. Jedna z nich to Wygnaniec – gdy na arenie znajdują się dwie jednostki tego pochodzenia (lub wybraniec z podwojoną cechą Wygnańca), otrzymują one tarczę oraz kradzież życia.

Funkcjonalność taką posiada także Gangster, czyli Sett – dzięki swojemu pochodzeniu po utraceniu części HP bohater usuwa się z areny, by rozpocząć robienie pompek. Każde kolejne wykonanie ćwiczenia przywraca mu część zdrowia, zapewnia prędkość ataku i prędkość ruchu. Co ważne, postać ta może uzdrowić się całkowicie – o ile zdąży to zrobić (co może uniemożliwić przedwczesna śmierć wszystkich sojuszników).

Jak walczyć z uzdrowieniem?

Zmniejszenie uzdrowienia

Bezpośrednią kontrą uzdrowienia jest jego zmniejszenie. Funkcjonalność tę zapewnia podpalenie, które znajdziemy w dwóch przedmiotach: Słonecznej Pelerynie (która zastąpiła Czerwone Wzmocnienie z poprzedniej rotacji) oraz Morellonomiconie. Pierwszy z nich na początku walki, a następie co 2 sekundy podpala przeciwników w zasięgu dwóch pól od jego posiadacza. Świetnie sprawdza się na postaciach stojących na froncie (by podpalić jednostki na froncie przeciwnika), jak Garen czy Maokai, lub na tych, które wskakują na tyły wroga (by podpalić uzdrawiających się dzięki przedmiotom strzelców), jak Diana czy Pyke. Morellonomicon natomiast podpala tych wrogów, którzy otrzymali obrażenia od zaklęcia posiadacza. Posiada wyjątkową synergię z Teemo – gdy wybuchają jego grzyby i przez kilka sekund zadają wrogom obrażenia magiczne, Morellonomicon stale ich podpala. Przedmiot ten dobrze współgra ze wszystkimi postaciami, które mogą zadać obrażenia z zaklęcia kilku wrogom – jak Cassiopeia, Lux, Morgana czy Ezreal. Jeżeli więc przeciwnik dysponuje kilkoma postaciami z uzdrowieniem – postać z zaklęciem obszarowym i z Morellonomiconem może stanowić dobry kierunek.

W TFT są też dwie postacie, które bezpośrednio zmniejszają uzdrowienie wrogów. Jedna z nich to Katarina – gdy przez kilka sekund rzuca nożami we wrogów, nie tylko zadaje im obrażenia, ale też redukuje ich leczenie na kilka sekund. Jako że Katarina jest zabójcą, zazwyczaj będziemy ją wysyłać na tyły wroga, gdzie znajdziemy strzelców – przyda się więc na tych z Krwiopijcem. Podobnie działa umiejętność Kindred – gdy Owca odskakuje od przeciwnika, Wilk atakuje jej cel, zadając mu obrażenia magiczne i zmniejszając jego leczenie. W tym wypadku redukcja leczenia jest większa, ale wpływa na tylko jedną postać – czasami jednak to wystarczy, jeśli dobrze ustawimy tę parę na planszy, a wróg posiada tylko jedną jednostkę z irytującym zwrotem zdrowia.

Szybkie wykończenie wroga

Łatwo powiedzieć, prawda? W przypadku postaci uzdrawiających się szybkie wykończenie przeciwnika ma szczególne znaczenie – w końcu im szybciej go zabijemy, o tym mniejszą ilość zdrowia się uzdrowi (a więc poświęcimy mu mniej czasu i będziemy mogli zająć się kimś innym). Pomoże w tym Evelynn – jej zaklęcie zadaje zwiększone obrażenia, gdy cel ma mniej niż 50% zdrowia. Umożliwia to szybszą eliminację wroga, zanim ten znów się uzdrowi. W podobny sposób drużynę uzupełni Kalista, która natychmiastowo zabija cel po wyciągnięciu z niego włóczni – a te wyciąga wtedy, gdy będą w stanie zabić cel. Przydać się może też Yone – jego umiejętność przecina wrogów na ścieżce, zadaje im obrażenia magiczne, podrzuca i oznacza na śmierć, zmniejszając ich pancerz i odporność na magię. Następnie doskakuje do przeciwnika z najniższym poziomem zdrowia, by zadać mu dodatkowe obrażenia – i potencjalnie wyeliminować.

Pomocy szukać można także w cechach. Warto wspomóc się Łowcami – co kilka sekund atakują oni cel z najmniejszą ilością zdrowia. Jeśli kilka postaci przekieruje atak na jednego wroga, rozprawią się z nim dużo szybciej. Ponadto do Łowców należą Kindred zmniejszający uzdrowienie – jest to kompozycja idealna przeciwko leczącym się wrogom.

Efekty kontroli tłumu

Uzdrowienie zazwyczaj zależne jest od obrażeń zadawanych za pomocą ataków podstawowych lub zaklęć. Te pierwsze mogą być bardziej uciążliwe, bo są stale dostępne, a drugie wymagają naładowania paska many. W obu przypadkach można jednak próbować walczyć nie z samym uzdrowieniem, a z tym, co je umożliwia – czyli właśnie z możliwością atakowania. Pomogą w tym wszelkie ogłuszenia (np. Lux, Sejuani, Lillia) czy rozbrojenie (Irelia). Dzięki nim zyskamy kilka sekund na to, by wyeliminować kłopotliwe jednostki, zanim zdążą zaatakować – i się wyleczyć.

Ogień zwalczaj ogniem

A jeśli inne metody zawiodą, skorzystajmy z tej najbardziej oczywistej: również poszukajmy uzdrowień. Niech to przeciwnik się męczy z nami, a nie my z przeciwnikiem! Dodatkowo możemy wzmocnić naszą kompozycję dodatkową defensywą z Plemiennej Zbroi czy zaklęć postaci: z pewnością drużyna nie pogardzi Tahmem Kenchem ignorującym część obrażeń czy Janną z tarczą, która nie tylko zapewnia większą przeżywalność, ale też dodatkowe obrażenia od ataku.